„Chcesz być zdrów, nie synek mamin - musisz dużo jeść witamin”
- Takie kiedyś było powiedzenie w szkole. Jest ono aktualne i dzisiaj, szczególnie w dobie chipsów, fast foodów, kartonowych zupek i innych smakołyków z wieloletnim terminem ważności.
Obecny rok kalendarzowy jest rokiem specyficznym z punktu widzenia eksportu jabłek i innych owoców. Rosjanom one nie smakują ze względów politycznych. Dużo jest ich aktualnie w magazynach polskich sadowników. Producenci jabłek mają możliwość otrzymania rekompensat ze środków unijnych pod pewnym jednak warunkami.
Jednym z nich jest ich przekazanie do różnych instytucji, w tym do szkół i przedszkoli.
Zespół Szkół Zawodowych Nr 2 w Starachowicach ubiegał się o pozyskanie jabłek dla uczniów i pracowników szkoły w Agencji Rynku Rolnego. Po dość skomplikowanych procedurach szkoła podpisała umowę z ARR na bezpłatne otrzymywanie owoców i warzyw nie przeznaczonych do sprzedaży. W rezultacie tych działań Zespół Szkół Zawodowych Nr 2 otrzymuje nieodpłatnie z gospodarstwa sadowniczego Danuty i Leszka Śpiewak w Braciejowicach 14,5 tony jabłek, co stanowi 15 kg na każdego ucznia i pracownika szkoły. jest z tym pewien trud organizacyjny. Ale jaka korzyść!!!
Aktualnie szkoła jest pod znakiem jabłka. Trzeba również przyznać ze młodzież pozytywnie przyjęła tą akcję. Mimo dużego spożycia owoców korytarze są czyste.
Podziękowania należą się dla ARR za mądre podejście do sprawy owoców i warzyw, a szczególnie dla Państwa Danuty i Leszka Śpiewak za ich dostarczenie. Pamiętajmy ze polskie jabłka i inne owoce są lepsze niż cytrusy z Antypodów – powiedziała dyrektor szkoły Grażyna Małecka.